Najnowsze wpisy, strona 2


maj 18 2004 Czy istnieje ...?
Komentarze: 5

Anioł... chciałabym go kiedyś zobaczyć. . .porozmawiać z nim.Wtulić sie w niego i poczuć się bezpiecznie... tak sobie go wyobrażam... piękne białe ogromne skrzydła...wysoki człowiek o pięknym wielkich błękitnych oczkach... ubrany na biało...bijące od niego ciepło.. chciałabym kogoś takiego spotkać.Żeby mnie zabrał ze sobą do raju,tam gdzie nie mam ludzi czerpiących korzyści z cudzego cierpienia... z mojego cierpienia i cierpienia innych podobnych w Świecie ludzi do mnie...W moim marnym życiu nic się nie zmienia, cały czas dzieje się to samo.Matka... czym wogóle jest dla mnie już teraz te słowo? Niczym... naprawdę niczym.Nie zaznałam jej miłości w czasie kiedy jej naprawdę potrzebowałam, w czasie dojrzewania...dorastania. Ojciec? ojciec ojciec ojciec ... żal tylko to kojarzy mi się z tym słowiem.Takie właśnie uczucie.Zostawił mnie swoją ukochaną córeczkę. Poszedł w świat już nie wrócił ... Aniele czy istniejesh? Czy mógłbyś mnie zabrać ze sobą aby wspomnienia i ból mnie opuściły ?

... smutne ....

... bardzo smutne ....

zycie_jest_smutne : :
maj 08 2004 Nie mam siły
Komentarze: 2

Nastał maj, ale to w moim życiu nic nie zmienia.Kompletnie nic.Mieszkam nadal w schronisku,pare dni temu na mieście widziałam moją matkę.Nie zatrzymała sie nawet żeby ze mną pomówić.Ale może to i dobrze.Co mogłabym jej powiedzieć w obecnej sytuacji? Może ... : "Dobrze Ci się żyje bez tego ciężaru jakim byłam?" albo " Jesteś zadowolona,że wreście nie ma mnie koło Ciebie ?" nie wiem ... ale po co gdybać gdyby? Spojrzała się tylko na mnie jak na obcą i poszła dalej? Płakałam przez to cała noc... to ma być matka? Przecież ona wydała mnie na świat,dlaczego nawet nie spyta się jak mi idzie w samodzielnym życiu... nienawidze jej z całego serca... nienawidze.Niepotrzebnie sie urodziłam.Nie pchałam się na ten śiat, więc dlaczego ona nie zabiła mnie kiedy byłam niemowlęciem? Dlaczego nie popełniła aborcji?Dlaczego pozwoliła mi walczyć z tym przeklętem światem?Ja wcale tego nie chce, tym bardziej że wiem że tą walkę przegrywam ...

zycie_jest_smutne : :
maj 02 2004 Gdzieś na dnie... taki jak Ty...
Komentarze: 4

Żalę się tu i co z tego?! Jest to jedyne miejsce w którym nikt mnie nie zna i nikt nie wyśmieje prosto w twarz za to że nie potrafię sobie radzić z życiem.Tak jestem słaba, nie umiem walczyć.Każde złe słowo które idzie w moją strone boli mnie niesamowicie.Dlaczego ja musze być tym kozłem ofiarnym, dlaczego oni tylko mnie nienawidzą?Co takiego zrobiłam ludziom z którymi przebywam większość swojego czasu z przymusu.... Chce mieć jakieś wykształcenie dlatego właśnie wiem że musze wytrzymać docinki licealistów ..."Szmata","Biedota","Nie warta złamanego grosza" ... przecież Wy mnie nie znacie,skąd możecie wiedzieć jaka jestem?!A może właśnie jestem zupełnie inna.Czy to grzech ubierać się na czarno i czytać książki.Czy to grzech ustąpić starszej osobie miejsca w tranwaju?Badz pomóc jej zanieść zakupy do domu? nie mam już siły pisać może i macie rację?Piszę tu monotonnie o tym samym... cały czas ale naprawdę w moim życiu nic dobrego się nie dzieje.Ktoś ginie albo odchodzi, nie pamiętając o mnie.Ja tak nie chce.Nawet nie wiecie jakie macie szczęście posiadając prawdziwą rodzinę...mamę, tatę...brata czy siostrę.Ja ich nie mam.Nie mam i to nie z własnej winy.Tylko z winy alkoholu i ...kłótni...nie wiem gdzie jest mój ojciec.Nie wiem co w obecniej chwili robi moja matka i jej nowy chłopak ... nie wiem co będzie ze mną.Ile jeszce czasu będę mogła sprzatać w tym caffe? Tylko z tego żyje.Z tego mam na chleb.Czy już zawsze bedzie tak wyglądać moje życie?Już zawsze będę walczyć o przetrwanie?

zycie_jest_smutne : :
kwi 24 2004 Nienawidze swojego życia . . . jest puste...
Komentarze: 3

Nic się nie dzieje.Nic się nie zmienia.Cały czas to samo monotomne życie.Nikogo w nim nie ma.Jestem tylko ja i moja samotność.Dlaczego nie mogę mieć normalnych problemów tj. w co się ubrać do szkoły czy jak poderwać chłopaka? Nienawidze swojego życia, nienawidzę.Nienawidzę ludzi, którzy do tej sytuacji doprowadzili.Mojej matki, mojego ojca ... dlaczego zniszczyli moją młodość? Dlaczego zabrali dom?Własny kąt? Teraz nie mam własnego kąta.Mam pokój z dwoma dziewczynami, z którymi nie rozmawiam...nie chce, one też nie chcą ja się nie staram, nie umiem? Boję się? Chyba tak.Chodze ubrana na czarno od 13 roku życia, ten kolor odzwierciedla moją samotnośc, moje myśli i duszę.W mojej 'klasie' większości wszystkim to przeszkadza, ale dlaczego? przecież podobno wszyscy mogą ubierać się tak jak chce. Te wszystkie teksty lecące pod moim adresem : "Jesteś nikim choć nie jesteś ... śmieciem", "Wynoś się stąd bo śmierdzi od Ciebie", "Jesteś pomyłką natury" ... czy one się kiedyś skończą? Skarżę się na monotonność życia ale to nie jest taka zwykła monotonność .... ona jest taka bolesna .... bolesna jak ciernie które miał Jezus Chrystus.

zycie_jest_smutne : :
kwi 17 2004 Życie, czymże ono jest?
Komentarze: 2

Dawno nie pisałam ... a raczej pisałam ale nigdy nie byłam w stanie dokończyć i po prostu odchodziłam od komputera.Nie wiem jak złożyć w słowa to co czuję.Nie wiem kim jestem nie wiem kim będę, najchętniej chciałabym zniknąć.Ostatimi czasy do caffe przychodziła dziewczyna, wczyscy wołali na nia Barbie bo faktycznie wspaniała figura, długowłosa blondynka, wspaniały facet ... nie zwracała na mnie uwagi, bo przecież po co zawracać sobie głowe nikim?Pewnego dnia przyszła zapłakana usiadła przy komputerze i wpatrywała się w monitor.Zamykaliśmy już caffe a ja jak co wieczór sprzatałam... odezwała się wtedy do mnie :"Czy Ty kiedykolwiek tak cierpiałaś jak ja?" Nie odzywałam się a ona zadawała mi pytania dalej :"Czy kiedykolwiek straciłaś coś co było dla Ciebie całym życiem?Ty jesteś jak duch, nie odzywasz się nikt nic o Tobie nie wie, jesteś ..." nie dokończyła tego ....Nie odzywałam się bo i po co mam mówić o tym że nie mam tego co w życiu najważniejsze? Nie mam rodziny .... wtedy przyszedł szef,objął ją i powiedział :"Marek to dupek Barbie nie przejmuj sie nim, on nie zasługuje na Twoje łzy" pomyślałam wtedy :"Ciekawe co by czuła mając moje problemy, wiedząc że cały świat czuje do niej odrazę ... chłopak ją rzucił, ona jest piękna jutro będzie miała już nowego... a ja? Nigdy go nie będe mieć bo jestem nikim... Nie wiem co się dzieje z moją matką i jej 'kochankiem'?Chyba moge go tak nazwać prawda? Nie chodze do domu, nawet tam nie przechodze ona się przecież mną też nie interesuje.Jestem w schronisku do nikogo się nie odzywam... znowu zamknięta w swoim świecie .... w moim własnym ....

...smutne?...

...nawet bardzo ....

zycie_jest_smutne : :