Archiwum kwiecień 2004


kwi 24 2004 Nienawidze swojego życia . . . jest puste...
Komentarze: 3

Nic się nie dzieje.Nic się nie zmienia.Cały czas to samo monotomne życie.Nikogo w nim nie ma.Jestem tylko ja i moja samotność.Dlaczego nie mogę mieć normalnych problemów tj. w co się ubrać do szkoły czy jak poderwać chłopaka? Nienawidze swojego życia, nienawidzę.Nienawidzę ludzi, którzy do tej sytuacji doprowadzili.Mojej matki, mojego ojca ... dlaczego zniszczyli moją młodość? Dlaczego zabrali dom?Własny kąt? Teraz nie mam własnego kąta.Mam pokój z dwoma dziewczynami, z którymi nie rozmawiam...nie chce, one też nie chcą ja się nie staram, nie umiem? Boję się? Chyba tak.Chodze ubrana na czarno od 13 roku życia, ten kolor odzwierciedla moją samotnośc, moje myśli i duszę.W mojej 'klasie' większości wszystkim to przeszkadza, ale dlaczego? przecież podobno wszyscy mogą ubierać się tak jak chce. Te wszystkie teksty lecące pod moim adresem : "Jesteś nikim choć nie jesteś ... śmieciem", "Wynoś się stąd bo śmierdzi od Ciebie", "Jesteś pomyłką natury" ... czy one się kiedyś skończą? Skarżę się na monotonność życia ale to nie jest taka zwykła monotonność .... ona jest taka bolesna .... bolesna jak ciernie które miał Jezus Chrystus.

zycie_jest_smutne : :
kwi 17 2004 Życie, czymże ono jest?
Komentarze: 2

Dawno nie pisałam ... a raczej pisałam ale nigdy nie byłam w stanie dokończyć i po prostu odchodziłam od komputera.Nie wiem jak złożyć w słowa to co czuję.Nie wiem kim jestem nie wiem kim będę, najchętniej chciałabym zniknąć.Ostatimi czasy do caffe przychodziła dziewczyna, wczyscy wołali na nia Barbie bo faktycznie wspaniała figura, długowłosa blondynka, wspaniały facet ... nie zwracała na mnie uwagi, bo przecież po co zawracać sobie głowe nikim?Pewnego dnia przyszła zapłakana usiadła przy komputerze i wpatrywała się w monitor.Zamykaliśmy już caffe a ja jak co wieczór sprzatałam... odezwała się wtedy do mnie :"Czy Ty kiedykolwiek tak cierpiałaś jak ja?" Nie odzywałam się a ona zadawała mi pytania dalej :"Czy kiedykolwiek straciłaś coś co było dla Ciebie całym życiem?Ty jesteś jak duch, nie odzywasz się nikt nic o Tobie nie wie, jesteś ..." nie dokończyła tego ....Nie odzywałam się bo i po co mam mówić o tym że nie mam tego co w życiu najważniejsze? Nie mam rodziny .... wtedy przyszedł szef,objął ją i powiedział :"Marek to dupek Barbie nie przejmuj sie nim, on nie zasługuje na Twoje łzy" pomyślałam wtedy :"Ciekawe co by czuła mając moje problemy, wiedząc że cały świat czuje do niej odrazę ... chłopak ją rzucił, ona jest piękna jutro będzie miała już nowego... a ja? Nigdy go nie będe mieć bo jestem nikim... Nie wiem co się dzieje z moją matką i jej 'kochankiem'?Chyba moge go tak nazwać prawda? Nie chodze do domu, nawet tam nie przechodze ona się przecież mną też nie interesuje.Jestem w schronisku do nikogo się nie odzywam... znowu zamknięta w swoim świecie .... w moim własnym ....

...smutne?...

...nawet bardzo ....

zycie_jest_smutne : :
kwi 07 2004 Życie nie ma sensu teraz to już wiem napewno...
Komentarze: 12

Nie mieszkam już w domu, mieszkam w schronisku młodzieżowym.To dobrze, tam mi jest lepiej, nie widzie już matki nacodzień, nikt mnie nie poniża.Chodze do szkoły, matka się mną nie interesuje, wywchowawczyni wciąż myśli że z nią mieszkam.Rozmawiała ze mną, kazała mi zostać po lekcjach.Pytała czy nie potrzebuje pomocy, jak jest w domu.Dziwne ale nie powiedziałam że nie mieszkam już z matką.Wstyd? Chyba.Chyba wstydzę się tego jak moja rodzina skończyła i jak ja skończyłam .... miałam tyle marzeń a teraz ... jedynym marzeniem jest ciepły objad. To dużo?Powiedziałam że jest tak jak zawsze ona mi na to odparła że próbowała rozmawiać z moją matką była w moim 'domu' ale się nie dało... Wiem co napiszecie że powinnam powiedzieć wychowawcy gdzie teraz jestem ale czy wy powiedzieliścieby tak prosto :"Prosze pani ja mieszkam w schronisku?" Ja się tego wstydzę choć jest mi tam dobrze.Bo nie traktują mnie jak odmieńca, traktują mnie jak kolejną osobę, która boi się świata ... a takich osob jest wiele.

zycie_jest_smutne : :