Komentarze: 5
Chodzę po ulicach miasta.Chodzę i nie wiem czego szukam.Tak bez celu.Czuję na sobie krople deszczu.Wtedy mogę plakać bo nikt tego nie widzi prócz tego deszczu.Nikt mnie wtedy nie oceni że jestem słaba.Nie mogę zapomieć słów mojej matki "Won" czy ona kiedykolwiek mnie kochała? Czy kiedy kolwiek byłam dla niej ważna?Może tamte czasy w których wydawało mi się że ona mnie kochała wogóle nie istniały?Dlaczego ona tak mnie nienawidzi?Ja nie pchałam się na ten świat ale pcham się aby z niego zejść.Myśli samobójcze stawają się przyjemnością.Wtedy ogarniają mnie myśli spokoju,że jeśli wreście się zbiorę na odwagę i podetne sobie żyły wszystko przestanie mnie obchodzić.Będę gdzieś szybować jak ptak... i niktjuż mnie więcej nie obrazi... tylko dlatego nie mam tak wielkie odwagi? Kiedy tylko chce to zrobić, nie mogę ;( Jestem słaba ...