Archiwum 23 stycznia 2004


sty 23 2004 Ojca nie ma w domu ...
Komentarze: 4

Pobił mnie. Po raz kolejny mnie pobił a ja nie mialam na niego wpływu.Boję się żyć, nie chcę żyć, nie w takim świecie pełnego nienawiści, naśmiewania się z drugiego człowieka ... co takiego zrobiłam w poprzednim życiu? Dlaczego tak cierpię? Nie robię z siebie męczeńnicy, naprawdę. Boję się po prostu się boję stawić temu wszystkiemu czoła, bo ... co może zrobić taki człowiek jak ja przeciw całemu światu...? Przeciw własnemu ojcu, klasie? Na początku miałam siłę, kłóciłam się, walczyłam ale teraz nie mam już żadnej siły i tak nic nie wskuram a o pomoc chyba wstydzę się poprosić... to straszne idąc do ośrodka w którym powinni Ci pomóć ale nie pomogą bo uważają Cię za jedną z tych tysiąca gównir, która pokłóciła się z tatusiem a za godzinę się z nim pogodzi... nie to nie ja... chciałabym byc tą gówniarą ale nie jestem .... ojciec znowu wyszedł pić ... znowu go nie ma ... ale pozostawił po sobie ból który czuje od jego ręki na swojej twarzy ...

już nawet nie umiem płakać...

zabrakło mi łez...

to smutne...

zycie_jest_smutne : :