Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17
|
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
Archiwum 17 marca 2004
Kolejne dni mijają nie chodzę do szkoły, jestem chora.Chodzę do caffe tu bynajmiej jest ciepło,cieplej niż u mnie w ‘domu’.Nie mam kasy na leki więc jak latwo się domyślić moimi jedynymi lekarstwami są paczki husteczek higienicznych. Matkę już w ogóle nie obchodze ma mnie gdzieś, nawet już nie zrwaca się do mnie po imieniu tylko na Ty ....a tamten facet to już w ogóle nie wie kim jestem i co robie w tym domu, najlepiej dla niego byłoby gdybym się wyniosła z tego domu raz na zawsze i bym to zrobiła gdyby tylko w schronisku młodzieżowym było wolne miejsce ale nie ma i co .... pójdę mieszkać na ulicy? Tak naprawdę to mieszkanie na ulicy byłoby lepsze niż życie w tym domu ale brak mi odwagi na to żeby wyjść bez kasy i już nie wrócić .... po prostu boję się;(