Komentarze: 3
Dziś idąc ulicą myślałam a raczej próbowałam sobie przypomieć kiedy ostatni raz miałam na swojej twarzy uśmiech.Przez długi czas nie mogłam odnaleść w swej pamięci tego momentu, tamtej chwili aż przypomniało mi się zdarzenie zakupienia komputera i internetu.Wtedy miał on pomoc ojcu w pracy, wtedy miałam jeszcze rodzine, wtedy nie kradłam kasy z torby matki aby zapłacić za światło, gaz, internet ... w chwili gdy dostałam komputer byłam najsześliwszym dzieckiem pod słońcem a kiedy tato powiedział " Skarbie mamy też internet" moja buzia była rozpromieniona...żeby wtedy ktoś mi powiedział ze za pare lat moja rodzina się rozpadnie w życiu bym nie uwierzyła, przed chwilą wróciłam do domu, zostałam matkę gdy wymiotowała w pokoju, zapewne znowu otruła się alkoholem.Pomyślałam wtedy :"Niech, Cię szlak! Jesteś zwykła pijaczką, nienawidze Cię" ... tak nienawidzę i ona dobrze o tym wie. Nienawidzę jej za to że nie walczyła o zwyczajną rodzinę. Za dwa dni rozpocznie się szkoła znowu... będe popychadłem, znowu będe nikim... znowu będe uciekać do biblioteki i mówić do regałów pełnych książek ...
... to smutne ...
... to bardzo smutne ...
... życie jest smutne ...